Skandal może i jest, ale zupełnie gdzie indziej. Otóż, kilogram konia w skupie trochę kosztuje, kogut jest tańszy, psa i kota można mieć za darmo więc je pomijamy. Ale i tak musiała kupić konia i koguta, opłacić rzeźników, fachowców od wypychania zwierząt i pewnie kogoś tam jeszcze, co podatnika kosztowało niemało pieniędzy. I to właśnie jest skandal. Jednym zabiera się pieniądze a daje drugim, na nikomu niepotrzebne wygłupy.
Sztuka Alternatywna tworzy sztukę za swoje pieniądze. Oto zdjęcia znalezionych zdechniętych, albo zabitych zwierząt. Uznaliśmy ową padlinę za dzieła sztuki. Jeszcze leżą, można przyjechać i oglądać. Konceptualnie ułożymy z nich piramidę. I też będzie skandal, będą pisać o nas w gazetach, dyskutować, czy podobnie jak w dysydenci w ZSRS, zostaniemy zamilczeni na śmierć?
Z sarny niewiele zostało, a to dlatego, że między natknięciem się na padlinę, a decyzją o uznaniu jej za dzieło sztuki, minęło sporo czas i drapieżniki się do niej dobrały. Ale mimo to trafia na spód piramidy. Kozyra dała na dół konia, my dajemy sarnę.
Na
sarnie, konceptualnie oczywiście, umieszczamy psa. Swoją drogą
szukaliśmy kiedyś informacji o jakimś urzędniku przebranym za artystę i
dopiero po długich poszukiwaniach natrafiliśmy na wiadomość, że jest
pracownikiem ASP. Wstydzą się, że żyją z naszych podatków czy co? Z
czego żyje Katarzyna Kozyra też nie wiemy. Uczciwie pracuje handlując na
targowiskach majtkami, jest zatrudniona przez ASP, czy dostaje grant za
grantem, uczestniczy w projektach, wydarzeniach, festiwalach...
Na
padlinie psa, umieszczamy padlinę kota. (Oczywiście konceptualnie, że
się tak w wyrazimy w nowomowie obowiązującej w półświatku sztuki.) Czyli
dokładnie tak, jak to zrobiła Katarzyna Kozyra w swojej piramidzie
zwierząt.
Na szczyt piramidy, naturalnie konceptualnie, umieszczamy ptaka, podobnie jak Katarzyna Kozyra. Z tym, ona dała na górę koguta, my - wróbla.
I wreszcie koniec pracy nad tym, co tu dużo mówić, dość obrzydliwym, dziełkiem. I ani jednego skandalu! Widać na skandal trzeba sobie zasłużyć niczym na wywiad w Trybunie Ludu.
Na szczyt piramidy, naturalnie konceptualnie, umieszczamy ptaka, podobnie jak Katarzyna Kozyra. Z tym, ona dała na górę koguta, my - wróbla.
I wreszcie koniec pracy nad tym, co tu dużo mówić, dość obrzydliwym, dziełkiem. I ani jednego skandalu! Widać na skandal trzeba sobie zasłużyć niczym na wywiad w Trybunie Ludu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz