wtorek, 16 maja 2017

O nepotyzmie, Pawle Jarodzkim i grupie Luxus



Zbigniew Sajnóg, współzałożyciel Totartu, dziś już, co tu dużo mówić, legendarnej grupy artystycznej, udzielił wywiadu, w którym to mówił o wielu ważnych rzeczach i o Polsce i o sztuce i z pewnością warto się z tekstem zapoznać.

Jak to zwykle bywa, nie ze wszystkim, co powiedział artysta, można się zgodzić. Otóż uznał, że m.in. Paweł Jarodzki i „ogólnie środowisko grupy Luxus”, do której ów należy, zrobiliby lepsze media niż są teraz. Nie bardzo chce nam się w to wierzyć.

Paweł Jarodzki uzyskał dyplom w 1984 roku w pracowni malarstwa doc. Konrada Jarodzkiego i doc. Leszka Kaćmy, czyli pewnie jakiegoś u swojego wujka-profesora i jego koleżki, teraz sam jest profesorem, a jego córuchna jest na studiach doktoranckich, czyli za jakiś czas też będzie profesorem. Dodajmy, że każdy kto chce wiedzieć, ten wie, że kiedyś trzeba było mieć niezłe plecy, żeby dostać się na ASP we Wrocławiu na upatrzony kierunek, zupełnie jak teraz, żeby dostać się na studia doktoranckie. No i oczywiście, żeby zostać pracownikiem uczelni i profesorem też trzeba mieć plecy!

Niedawno członkowie grupy Luxus, z transparentem takim w sowieckim stylu, z hasłem PISDOKRACJA”, protestowali przeciwko demokracji w Polsce, no bo jak rządzą nasi, to demokracja, jak nie nasi, to nie ma demokracji, ot taka u nich logika. Albo trochę inna, kto nam płaci, ten od nas wymaga. No, mniejsza z tym. Poleźli z tym transparentem na wiec, gdzie pewnie połowa uczestników, była osobnikami wygonionymi tam przez swoich oficerów prowadzących, a druga połowa, to użyteczni idioci. Na imprezie artystycznej, czy jak tam to się nazywa, o nazwie Survival, chyba 2016 roku, Paweł Jarodzki z towarzyszami, wydurniali się (zdaje się, że takie wydurnianie się nazywa się happeningiem), mając na rękawach biało-czerwone opaski, podobne do tych, jakie mieli polscy żołnierze walczący o niepodległą Polskę w Postaniu Warszawskim. Gdyby tak pozakładali na rękawy opaski z gwiazdą Dawida i zesraliby się w gacie, najlepiej wszyscy jednocześnie, to dalej byłoby to głupie, ale chociaż odważne. Ale to nawet by im do głów nie przyszło, bo jak to tak, wbrew obowiązującej linii partyjnej?

No więc gdyby to Paweł Jarodzki, ze swoją grupą Luxus, tworzył media w Polsce, to przeżarte byłoby nepotyzmem, zupełnie jak syfilityk krętkiem bladym i byłyby na poziomie Gazety Wyborczej, czyli byłyby dokładnie takie, jakie są teraz.

Nawet, gdy ktoś ma w młodości swoje nienajgorsze chwile, to nie znaczy, że później się nie skurwi. Zresztą, po tych, co nigdy uczciwie nie pracowali, ale cały życie żyją kosztem innych, w tym wypadku Bogu ducha winnych podatników, nie należy się niczego dobrego spodziewać. Bo jak co do czego przyjdzie, to najbardziej będą dbać o swój stołek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz