niedziela, 27 sierpnia 2017

O feministkach



Gdyby tak feministki zadbały o siebie, uczesałyby się ładnie, na swoje pyszczki nałożyłyby podkreślający urodę makijaż, dobrze się ubrały i nie gadałyby tych durnot co zwykle, co jest w tym wszystkich chyba najtrudniejsze do zniesienia, to miałyby szanse zainteresować swoimi osóbkami mężczyzn. A wówczas mogłyby wyjść za mąż, urodzić dzieci, dzieciom przyszywać guzki jak poobrywają, łatać portki jak gdzieś rozedrą, gotować obiady, słowem, miałyby szanse być szczęśliwe. A tak, to męczą i nas i siebie.
 Oddam córkę feministkę za dopłatą. Transport gratis, akryl, papier.


Jak pozbyć się feministek? Otóż trzeba przestać im dawać pieniądze polskich podatników i uniemożliwić finansowanie z zagranicy. Od razu będzie ich mniej, bo przecież za darmo durnych z siebie nie będą robić. 
 Zamienię córkę-feministkę na syna. Może być pijak, akryl, papier.


A przede wszystkim namawiamy feministki do uczciwej, pożytecznej pracy.
Wymienię córkę-feministkę na inną. Może być kurwa, akryl, papier.

poniedziałek, 14 sierpnia 2017

Kijów bez gąsienic, instalacja.

To jedyny inspirujący motyw, jaki znaleźliśmy podczas wyprawy rozpoznawczej w plenerze. Ów pojazd uznaliśmy zatem za dzieło sztuki.
  Kijów bez gąsienic, instalacja.

73. rocznica Powstania Warszawskiego

73 lata temu Armia Krajowa podjęła bój o niepodległą Polskę, który przeszedł do historii jako Powstanie Warszawskie. Opowiadają nam bajki, jaka to Polska jest teraz suwerenna i niepodległa, a jak co do czego przychodzi, to w Polsce tylko tyle można zrobić, ile życzy sobie Berlin, albo łaskawie pozwoli. 1 sierpnia 2017 roku wypadałoby zrobić coś więcej niż tylko przebrać się w „patriotyczną koszulkę”, postać chwilę o godzinie 17., czy trochę pośpiewać.

  akryl, papier, 100x70.

Różowa świnia o rozumnych oczach

Najpierw rysuje się trzy, takie mniej więcej, koła, a późnej resztę. W ten sposób powstaje świnia. I taka świnia to drugi, obok dwóch dowodów na istnienie Boga, czyli pięknych piersi, ślicznej dziewczyny, oficjalny symbol, znak rozpoznawczy, logo, czy jak to nazwać Sztuki Alternatywnej.
  Różowa świnia o rozumnych oczach, akryl na tekturze.

LOVE KATE!

Księżna Kate wygląda nam na taką osobę, z którą bez wstydu można pokazać się i na królewskim dworze i wypić wino w parku. Dobry gust ma książe William, że sobie taką żonę wyszukał.
Nie wiemy, kto to wymyślił, żeby następca angielskiego tronu i księżna potkali się z Bolkiem. Lepiej, żeby Kate i William spotkali się z nami. Kupilibyśmy parę bełtów, poszli do parku, wypili, pogadali itd. A dlaczego nie, przecież polski szlachcic nie gorszy niż książę z zamorskiego kraju. Wytłumaczylibyśmy księciu, że Wielkiej Brytanię i Polski nigdy nie łączyły jakieś szczególe więzi, epizod z lata i jesieni 1940 roku nic tu nie zmienia i żeby takich głupot nie gadał, bo po co?
A Kate nie żałowalibyśmy wina, opowiadalibyśmy o polskiej kulturze, sztuce, malarstwie. Może nawet zgodziłaby się pozować do aktu?

LOVE KATE!, akryl na tekturze.

Obraz usunięty


Obraz usunięty po głębokim namyśle.


Street art. Świnia

Street art. Czego to człowiek nie zrobi na prośbę dziewczynki z drugiej klasy podstawówki!