21 maja 2020 r. urządziliśmy plenerową wystawę, akcję artystyczną, czy coś tam. Proszę, instytucje utrzymywane z kieszeni podatników rząd pozamykał na cztery spusty. I biedny lud pracujący miast i wsi cierpi z powodu braku dostępu do sztuki. Dzielny minister Gliński sypie nawet milionami i miliardami, żeby artyści wrzucali jakieś durnoty do internetu, typu filmik z czytaniem bajki czy coś. A "inicjatywa prywatna", zupełnie za darmo udostępnia ludowi pracującemu miast i wsi sztukę. Pewnie minister Gliński obsypie nas za to złotem. Ale gdzie tam, nawet się o tym nie dowie. Minister Gliński wie tylko tyle, ile powiedzą w Dzienniku Telewizyjnym, albo napiszą w Trybunie Ludu.
Przy okazji, tego stracha na wróble, uznaliśmy za dzieło sztuki, czy tak, jak kto woli, sztukę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz