wtorek, 24 września 2019

MAKE BIMBER NOT WAR


 
MAKE BIMBER NOT WAR I, akryl, papier, 100x70 cm.
 
MAKE BIMBER NOT WAR II, akryl, papier, 100x70 cm.

PS. Obrazy namalowane na podstawie zdjęć z znalezionych w internecie. Obraz modeli, brak aparatury:(

Banksy to...


Banksy to Józef Kopytko zam. Psia Wólka 6, akryl, papier, 100x70 cm.

Banksy to Józek Kopytko zamieszkały Psia Wólka 6, akryl, papier


Gołąbek pokoju i nienawidzący się politycy


Gołąbek pokoju i nienawidzący się politycy, akryl, papier, 40x50 cm.

Dziewczyna, która postanowiła sprzedać obraz Modiglianiego

Oto pewna historia w obrazach zapisana.

 Dziewczyna, która postanowiła sprzedać obraz Modiglianiego, żeby zrobić sobie lepsze cycki, akryl, papier, 45x40 cm.

Dziewczyna, która sprzedała obraz Modiglianiego i zrobiła sobie lepsze cycki, akryl, papier, 45x40 cm.

 Kobieta, która kupiła obraz Modiglianiego po dobrej cenie, akryl, papier
 KONIEC

A poniżej obraz, który powstał przy okazji tworzenia tej pouczającej historii:
Dziewczyna w pokoju, akryl, papier,

Sranie psem

Oto ceremoniał srania psem, który codziennie mnóstwo chamów wykonuje swoimi psami. Jest to cholernie obrzydliwe. I niestety, normalni ludzie, nie tylko dorośli, ale też dzieci, chcąc nie chcąc, narażeni są na oglądanie tego obrzydlistwa. Czy nie lepiej, żeby miłośnicy psów, srali swoimi psami w swoich domach, a nie w parkach, na chodnikach czy pod płotami sąsiadów?

Sranie psem, akryl, papier, 100x70 cm.

Odrzydowski spożywajacy piwo ze swoim koleżką

Taki oto biogram Wiesława Obrzydowskiego można znaleźć w intrnecie: "Wiesław Obrzydowskie (1938 Kraków - 2017 Kraków)
Studiował na Wydziale Malarstwa ASP w Krakowie, pod kierunkiem: Wacława Taranczewskiego, Tadeusza Łakomskiego i Czesława Rzepińskiego. W 1966 roku otrzymał dyplom w pracowni Hanny Rudzkiej-Cybisowej.
Jest zaliczany do przedstawicieli "nowej ekspresji" - prekursor transawangardy, kierunku rozwijającego się równolegle w Europie i Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej. Do początku lat 80. jego twórczość pozostawała w cieniu życia artystycznego. Artysta nie mieścił się w kanonach awangardowych poszukiwań sztuki lat 60. i 70.
W 1987 roku jego prace wystawiane były w ramach ekspozycji Realizm radykalny, abstrakcja konkretna w Muzeum Narodowym w Warszawie. Dwa lata później sopockie BWA zorganizowało retrospektywną wystawę jego prac. Jest autorem kilkudziesięciu wystaw indywidualnych oraz brał udział w licznych wystawach zbiorowych".
Jaki z tego wniosek? Osobnicy zarządzający sztuką w Polsce są niezwykle głupi. Nie doceniali malarstwa Obrzydowskiego bo nie było podobne do tego, co robił Kantor. Dopiero, gdy dowiedzieli się, że na Zachodzie jest coś takeigo, jak "nowa ekspresja" i jak można się domyślać, pozwoliła im partia, a co za tym idzie i cenzura, to zaczęli Obrzydowskim sie zachwycać.

Poniżej obraz namalowany na podstawie fotografii znalezionej w intrnecie. Podobno jest na nim Obrzydowski. Ale czy jest to malarz, czy też inna osoba nosząca to nazwisko, tego to nie wiemy.
Wiesław Obrzydowski spożywający piwo ze swoim koleżką, akryl, papier, 40x50 cm.

Śliczne, masturbujące się dziewczę w kiblu

Edward Dwurnik namalował całą kupą kobiet masturbujących się na przystanku autobusowym. My tylko jedną i nie na przystanku, tylko w kiblu.

Śliczne, masturbujące się dziewczę w kiblu, akryl, papier, 30x40 cm.

Fragile

Kiedyś, jako wspomnienia z wakacji namalowaliśmy akt dziewczęcia, czy tam, jak kto woli, kobiety. Tym raze, jako wspomnienia z lata musi wystarczyć butel, w którym robi się wino.

Fragile II, akryl, papier, 50x70 cm.

Fragile I, akryl, papier, 100x 70 cm.

Podaj wódkę

Poniższe, oczywiście, inspirowane propagandowymi dziełkami z okresu komuny.

 Podaj wódkę, akryl, papier, 100x70 cm.

 Wódka krzepi, akryl, papier, 100x70 cm.


Akt podwójny i co z tego wynika

Wracamy z uporem maniaka do pytania, skąd artysta ma brać/wziąć/mieć pieniądze. Na pierdzenie w stołek na ASP nie możemy liczyć. Na dotacje, granty, udział w projektach też. Może to i dobrze, bo bylibyśmy kolejnymi urzędnikami przebranymi za artystów. Na wystawy w utrzymywanych przez podatnika galeriach nie możemy liczyć, bo tam jest miejsce tylko dla swoich i prezentujących "jedynie słuszną linię ideologiczną". Na wystawy w sklepach z obrazami, szumnie nazywanymi galeriami, też nie możemy liczyć. Nie ma aż tak odważnych właścicieli tych sklepów. Współpraca z przemysłem nie powidła się i raczej się nie powiedzie. Zrobiliśmy reklamy dla firm, ale te nie wykazały zainteresowanie. Sprzedaż internetowa czy obnośna nie wchodzi w grę, generowałaby tylko koszty. Nikt sztuki nie potrzebuje. Co najwyżej kolorowe ozdoby na ścianę. Co więc zostało? Tradycyjnie, nawiążemy współprace ze śmiałymi dziewczętami, które lubią bawić się ze sobą. Nagrywają podobno takie filmy we Wrocławiu, jakoś nie bankrutują, więc możne i nam się uda. Tymczasem, z braku modelek, trzeba posiłkować się zdjęciami:( I to cudzymi!

 Dwie dziewczyny, akryl, papier, 50x70 cm.




Trzeba być jak Chińczycy!

Skoro już po wakacjach, po sezonie urlopowym, po upałach, wracamy do cyklu, skąd artysta ma mieć (brać) pieniądze. Już nawet nie na jedzenie, ale chociaż na farby i papier do malowania.
Jakiś czas temu wysłaliśmy propozycje do podobno największego domu aukcyjnego w Polsce, czy nie chciałby wystawić na aukcję naszego obrazu, ale otrzymaliśmy odpowiedź odmowną, że obraz nie ma potencjału czy tam czegoś. Wysłaliśmy też pytanie do Muzeum Narodowego w Warszawie, gdzie wszyscy zachwycają się dziełkiem, na którym baba wtyka sobie do gęby banana, czy by nie chcieli kupić obrazu, na którym baba wtyka se banana do gardła. Niestety, Muzeum nie chciało kupić naszej pracy. Jeszcze gorzej wypadła próba sprzedaży kolażu Muzeum Auschwitz-Birkenau. Nawet odpowiedzi nie dostaliśmy.
To może trzeba inaczej? Niedawno w telewizji pokazali film pt. „Chińskie van Goghi”. Opowiada o tym, jak Chińczycy mieszkający w Dafen, produkują milionami kopie obrazów znanych mistrzów i nie tylko. Taka jedna pracownia, wyprodukowała 300 000 kopii obrazów Van Gogha! Chyba, że coś pomyliliśmy. Skromniejsze są dokonania głównego bohatera filmu – Xiaoyong Zhao, w którego pracowni powstało ok. 100 000 kopii dzieł genialnego Holendra. Na filmie, przez chwilkę pokazali, jak maluje kopię autoportretu van Gogha. No to my też namalowaliśmy kopię autoportretu Van Gogha. Wystawiliśmy na allegro, zobaczymy czy się sprzeda.

 

  Autoportret Van Gogha, akryl, płótno, 100x70 cm.



sobota, 14 września 2019

Street art

Powiedzmy, że to dziełko (wykonane 14 wrześni 2019 r.) można zaliczyć do street artu.









Uśmiechnięty kamień (14 września 2019 r.)

sobota, 7 września 2019

MAKE HOT DOG NOT WAR

1 września 2019 roku, w okrągłą, 80-tą rocznicę rozpoczęcia II wojny światowej, a jednocześnie ataku Niemiec na Polskę, miał nad Wisłę przybyć prezydent Donald Trump. My na wizytą amerykańskiego prezydenta przygotowaliśmy, a tu figa, nie przyjechał.
Oczywiście, hasło jest prymitywne, pewnie już było, ale to jego zaleta. Nawet Amerykanin będzie wiedział o co chodzi.


MAKE HOT DOG NOT WAR, akryl, papier, 100x70 cm.

God bless McDonald's, akryl, papeir, 100x70 cm

Skoro Donald Trump lubi pisać sobie w tym cały twiterze, to może najtrafniejszy okaże się poniższy obraz.
Make tweet not war, akryl, papier

A tu konkurs. Proszę zaproponować napis na amerykańskiej fladze. Propozycję należy zgłaszać w komentarzach. W nagrodę zniżka 50% przy zakupie obrazu Sztuki Alternatywnej.

Bez tytułu, akryl, tektura

Machiny do zabijania i rozdrabniania

Dawno, dawno temu, Leonardo da Vinci, aby zarobić na chleb i zupę, projektował machiny wojenne. Czasy się zmieniły. Może artyście ktoś teraz zapłaci za zaprojektowanie machiny do zabijania i rozdrabniania ludzi, oczywiście, taki wrogich władzy.

 Machina do zabijania i rozdrabniania ludzi jednokołowa, akryl, papier

 Machina do zabijania i rozdrabniania ludzi dwukołowa, akryl, papier

Akt

Dziewczyny, uwielbiamy Was!















Land art. Szałas

Land art
Mieliśmy własne zrobić szałas. Jest to działanie o pewnej historii, ale o tym może innym razem. A tu lizie głupi chuj, z głupią kurwą i stadem kundli, co jeden to bardziej ohydny. Bez smyczy, w lesie! I jak tu szanować prawo. Ten głupi chuj jest prawdopodobnie jakoś związany z miejscową policją, może emerytowany pies, cy coś.



Instalacja: Orzeł, sowa, papugi. Instalacja z pelikanem

Instalacja: Orzeł, sowa, papugi.Autorami są, oczywiście, dzieci z podstawówki.









Instalacja z pelikanem: