W telewizorze czasem pojawiają się takie informacje: Pies pogryzł dziecko. Dziecko trafiło do szpitala. I pokazują jakąś popierdoloną babę-psiego psychologa, w dodatku brzydką, która z ubolewaniem mówi, jaka to krzywda pieskowi się stała, jaki to stres przeżył i, że zawsze jest winny człowiek, że trzeba wiedzieć, jak uniknąć ataku psa, że trzeba przyjąć pozycję żółwi, żeby pies nas jak najmniej zjadł.
Co za podłe czasy, zamiast tresować psy, trzeba tresować dzieci!
Ciężko było znaleźć w internecie zdjęcie powieszonego psa. Są, ale słabe. Wybraliśmy najmniej najgorsze.
Niech zdycha. Ugryzł Olę w nogę, na szczęście dziecku nic poważnego się nie stało, akryl, papier, 100x70.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz