W programach pokazywanych w telewizji, Adolfa Hitlera przedstawia się jako wcielenia absolutnego zła i to od małego, od urodzenia. Tymczasem, oprócz tego że był to kawał chuja, to też wykonywał zwykłe, codzienne czynności, a taka panna Braun, to go wprost uwielbiała. Np. srał, szczał i lubił psy. Obecnie politycy też srają, szczą i lubią psy. A może kiedyś też media będą ich przedstawiał jako wcielenie absolutnego zła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz