poniedziałek, 6 listopada 2017

O malowaniu na rozkaz



Z życia ASP. Studenci po powrocie z tych rozmaitych erasmusów zaczęli domagać się, żeby prowadzący zajęcia zadawali im zadania do wykonania w domu, po których wykonaniu mieliby owe zajęcia zaliczone. Właściwie to nie dziwi, że taka praktyka istnieje w Unii Europejskiej zarządzanej przez Niemcy, bo u Niemców to od dawna Ordnung muss sein.  A skoro porządek musi być, to kto to widział, żeby malarz malował to, co chce. Od razu nie byłoby porządku. Trzeba malować na rozkaz! I nietrudno się domyślić jakie to zadania mają tamtejsi studenci, a to pochwal zboczeńców, a to nasraj na Kościół i tym podobne. A później łatwiej im będzie wykonywać inne, tego zastrzel, tamtego zagazuj.
A to zadanie wykonane przez osobę należącą do grupy Sztuka Alternatywna. Tylko, jak się wczytaliśmy w treść zadań, to chyba jednak nie o to chodziło. Ale mniejsza z tym.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz