Raport sytuacyjny
W ramach Sztuki Alternatywnej, od utworzenia
grupy do końca 2018 r., powstało około 400 dzieł. W tym czasie został
sprzedany jeden obraz (lub dwa, ale chyba jeden) sygnowany Sztuka
Alternatywna pt. „Bądź jak dzik”.
Jeśli przejąć, że ilość
sprzedanych obrazów jest miarą sukcesu, to trzeba przyznać, że
odnieśliśmy pewne powodzenie. Jeden sprzedany obraz! Zupełnie jak Van
Gogh! Jeśli wziąć pod uwagę cenę, to nie jest już tak różowo. Jeśli
wierzyć Wikipedii, to
te 400 franków,
które uzyskał genialny Holender za „Czerwoną winnicę”, to dziś około
1000 dolarów, czyli, według średniego kursu dolara USA określonego przez
NBP na dzień 11.01.2019 r., około 3728,9 zł. Ceny jaką uzyskaliśmy za
jedyny (chyba, że jednak dwa się sprzedały, ale chyba jeden) to znacznie
mniej niż 10 procent od sumy uzyskanej przez niedoszłego kaznodzieję. A
więc już znacznie gorzej! I nawet tłumaczenie, że był to tylko obraz na
papierze niewiele tu pomoże.
A może miarą sukcesu są wystawy? Hm,
nie chcieliśmy wystaw. O tym napiszemy innym razem. Ale jednak były. W
2019 roku w Pracowni Słowa i Obrazu na Katedrze Mediacji ASP im.
Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu miała miejsce „indywidualna” wystawa
obrazów Sztuki Alternatywnej „O głupocie i nikczemności przewodów
pokarmowych i nie tylko”. W tym czasie na Katedrze Malarstwa
wrocławskiej ASP obyła się wystawa prezentujące kolaże z cyklu „Poziomy
potrzeb”. W 2019 r. wzięliśmy też udział w wystawie zbiorowej „Wszystko
widzę, nic nie słyszę” zorganizowanej przez Muzeum Górnośląskie w
Bytomiu. Nasze zdjęcie oraz zdjęcie obrazu „Udawaj, że myślisz” zalazł
się na jednym z plakatów informujących o wystawie. Nie będziemy podawać
kto organizował, kto pomagał, kto namawiał, bo jeszcze kogoś z pracy
zwolnią. 21 maja 2018 r. zorganizowaliśmy ironiczną wystawę obrazów
Sztuki Alternatywnej w zaimprowizowanej Galerii Moulin Rouge w
Bierutowie.
Była działania w tzw. przestrzeni publicznej. Akcje
plakatowe (Tu leży elita III RP), było jakieś graffiti, było uznawanie
przedmiotów za sztukę, zaimprowizowaliśmy chyba instalacje artystyczną
(dokładnie nie wiemy, jak takie coś się nazywa), żeby uczcić Rafała
Wojaczka, wymyśliliśmy i zainicjowaliśmy Noc Sztuki
Dodajmy, że pięć obrazów wypożyczyliśmy Katedrze Mediacji Sztuki im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu. I to tyle.
Bądź jak dzik, akryl, papier, 100x70 cm.